Kiedy składałam CV na stanowisko hucznie brzmiące specjalista marketingu Częstochowa, sądziłam, ze będę się zajmować wizerunkiem firmy, reklamą, organizowaniem akcji marketingowych itp. Tak uczono mnie na studiach, tymczasem okazało się, ze jako specjalista marketingu jestem osobą od odbierania telefonów do klientów oraz telemarketingu. Prócz tego zajmuję się koordynowaniem działań medialnych, jednak nic kompletnie ode mnie nie zależy. Czuje siew pracy jak sekretarka, mimo, ze w umowie o pracę wpisane mam stanowisko specjalisty marketingu. Myślę o zmianie pracy w końcu Częstochowa nie jest małym miastem, być może ktoś w końcu pozwoli mi rozwinąć skrzydła, wykazać się swoimi pomysłami i zrealizować coś z czego będę sama zadowolona. Póki co to jakaś kompletna porażka, przychodzę do domu z pracy i zastanawiam się po diabła kształciłam siew tym kierunku, skoro mogłam wykonywać ta prace nawet bez matury. Pocieszam się jedynie tym, że firmy są różne i być może to moje szczęście że tak trafiłam, a nie wszędzie tak samo wygląda organizacja marketingu, którego w zasadzie nie ma, bo obdzwanianie klientów i poszukiwania nowych za pomocą książki telefonicznej niewiele ma wspólnego z czystym marketingiem.
Tagi: marketing w sieci, reklama, sprzedaż